Komentarze: 0
w takich sytuacjach myle sie niezwykle rzadko. wlasciwie to nie przypominam se takiej sytuacji zebym nie wiedzial co sie kroi. a tu dzis. nie lubie jak ktos sie budzi z reka w nocniku. z jej strony gra sie nie skonczyla jeszcze. to wiem na pewno. hehe ale do slabosci ze swojej strony musze sie przyznac:) to byly sprytne, taktyczne aluzje? hhhmmmm. trudno powiedziec. ale ta koncowka byla podejrzana. a konfrontacja na zdrowo mi chyba nie wyjdzie. teraz to jednak ja mam przewage. po raz pierwszy. teraz ja mam okazje zeby sie cos dowiedziec. dajcie mi pare dni:)
poza tym fajne filmiki. fajny dzien. relax.