Komentarze: 0
elo. pisze se z wycieczki w gory. grupa poszla w gory jak burza i deszcz wali. a my se siedzimy w pubie z internetem. oldskulowy melanz prze z prze ziomkami
elo. pisze se z wycieczki w gory. grupa poszla w gory jak burza i deszcz wali. a my se siedzimy w pubie z internetem. oldskulowy melanz prze z prze ziomkami
wlasnie sie pakuje i jem bo caly dzien siedzialem przed kompem konczac aranże. nic nie jadlem i nie pilem bo zapomnialem o tym ze jestem glodny:) az tak sie wciagnalem. 14 dni melanżu. wypoczynek. w sierpniu znow ruszamy z koncertami. mimo iz rzygam juz stara plyta i nie wiem jak jej mozna sluchac to jednak nie brakuje propozycji grania. poki co sa juz 4.
3 wracam...........tymczasem................:)
koncert beat junkies byl kozacki. jak zobaczylem dj babu to myslalem ze pierdolne. cieszylem sie jak dziecko : ). no a dzis trzeba dokonczyc aranże i spakować się na slovakie.
2 expresy do kawy i mikrofala. leza na podlodze u mnie w pokoju. (mam wolna chate:)) i podgzrewam se pizze w mikrofali.. obok stoi jeszcze jakis blat oparty o sciane. wlaczony komputer. bitmaszyna......burdel na miare prawdziwego artysty:) buahahahahaha
trzeba wstac, kupic bulki jakies, jakas szamę ogolnie. jakiegos red bulla. i trza bedzie jakos na chwile mikrofale podlaczyc do pradu zeby pizze se odgrzac. znow byla nocna sesja. wykatkowo dluga.
a koncert beat junkies odwolany!!! wszystko w tym kraju jest mozliwe. ale wstyd. bez kitu