Komentarze: 0
znam ich juz pare miesiecy. niektorych znam dluzej. niektorzy znaja dluzej mnie. "znaja" z jednej strony zazwyczaj. nie mam manier. nie robie towarzyskich zagrywek w ich stylu. nie zalatwiam spraw ich sposobem. funkcjonuje inaczej. lepiej gorze? nieistotne. od 2 lat sklanialem sie w strone indywidualizmu bardziej i bardziej. znam juz na pamiec poglady na moj temat. trafilem w nowe miejsce. i tak jak przewidywalem. bez nieporozumien sie nie obedzie. dziwne to wszystko. dalekie od moich wyobrazen. moze tak juz musi byc. moze tak sie trzeba zakrecic co? tak czy siak mam blokade na ten chlam. savoir-vivre, schematy na zycie, uczucia kupione w opakowaniach. co ja tu robie? przechodze chyba kolejn etap zycia. duzo nas bardzo dzieli. wiecej niz sie zdaje. nie znalazlem podobienstw miedzy mna a nimi, wami. prawie same roznice. i co? do czego zmuszami sami siebie? dluga historia. wroćmy do pierwotnego punktu widzenia. na kilka minut. wyjmijmy brud. nie brzyźmy się go bo jest on wszędzie.