Archiwum 05 października 2002


paź 05 2002 suszenie pieniedzy-jestem sam
Komentarze: 0

starsi pojechali na krete.nawet juz tam sa:)dzwonili.a ja zaczalem dzien od suszenia piniedzy ktore matka zostawila przy peknietych doniczkach z ktorych leciala woda moczac hajs.po wysuszeniu bilonow udalem sie z powrotem do lozka.zbudzil mnie szostak ktory przyniosl pol litra na wycieczke.ruszylem dupe z lozka umylem sie i trzeba powoli zaczac przygotowania do impry:)w ogole to musze wyjsc do sklepu a slonce sie do mnie nie usmiecha

czarny86 : :