mialem sen.....nagle znalazlem sie w jakims domu....prawdopodobnie w jej domu.......niechcacy czytalem jej pamietnik. tam bylo wszystko napisane. sny z piatku na sobote sa podobno prorocze. jesli tak to potwierdzily by sie moje podejrzenia. z drugiej strony jest za duzo watpliwosci. ale nie myslcie sobie ze jakas zamulke zlapalem. nieeee:) mam swietny humor.
domówka byla udana. mnie sie podobalo ale nie bede opisywal co sie dzialo. po prostu bylo milo.........
zauwazylem niemila rzecz. dziwne zachowanie w stosunku do mnie. dziwne odbieranie niekotrych rzeczy przez niektore osoby. nie lubie sztucznych, krążących bez celu prob rozwiazania rzeczy przeszlych. za duza wczuwka. nie dajesz sobie luzu? nie zabieraj go innym.
sa problemy pewne. zapewne beda one jeszcze przerabiane. wiem kiedy, wiem w jakich okolicznosciach. tego zawsze moge oczekiwac. coz...nie jestem taki jakim byc "powinienem":)???!!!
no i trzecia rzecz....ten dziwny moment. o co w tym chodzilo? o mnie? o niego? dlaczego to tak dziwnie wygladalo. hmmm. jesli nie dowiem sie przez tydzien to wiem ze nic ciekawego sie nie dzieje:)
badź ostrożny---to mowie sam do siebie
myslalem ze pierdolne. uczylem sie a i tak 2 dostalem. a jak sie dowiedzialem ze mi nie wstawila 3- za stara kartkowke i stwierdzila ze musze ja jeszcze raz pisac to juz w ogole..wrrrrrrr...ale znalazlem te kartkowke i jestem nietyklany.....
a "juicy" to klasyk
czuje sie dobrze.........operacja w toku. rozgryze ja raz na zawsze
taa....byl ostry przypal z fizyki ale wszystko dobre co sie dobrze konczy:) ale beda jazdy jutro. ja to czuje
juz wiem co bede robil w weekend. ide se odreagowac. odcialem sie juz do polowy. odetne sie dalej. mam to wszystko w dupie.......trzeba sie cofnac na pare dni i popatrzyc na to wszystko z dystansem